27.09.2013

22. Kosmetyki do pielegnacji twarzy

Witajcie ;)

Brak mi pomysłów na notki więc przychodzę z kolejną odsłoną moich kosmetycznych zbiorów, tym razem kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji twarzy. Pokażę wam parę rzeczy, które na stałe gości w mojej kosmetyczce i parę przelotnych, które testuję. Nie mogę jeszcze powiedzieć, że moja pielęgnacja w 100 % mnie satysfakcjonuje i jest idealnie pode mnie dobrana. Cały czas nad tym pracuję i szukam kosmetyków idealnych. 


1. Mycie
Aktualnie posiadam takie oto 3 żele. O La Roche-Posay jeszcze nic nie powiem gdyż używam go niecały tydzień. Z Avene się nie polubiliśmy, przy codziennym stosowaniu bardzo wysuszał i nie przyczyniał się do poprawy stanu skóry. Ma jednak bardzo ładny zapach, mydlany, chociaż mydła w tym produkcie nie znajdziecie. Aktualnie próbuję go wykończyć i używam go wieczorem na zmianę z LRP. Zwykły drogeryjny żel firmy Soraya okazał się całkiem niezły. Ma cytrusowy zapach i bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem naszej cery. Jednak odkąd kupiłam Effaclar, używam go tylko rano bo jest to najdelikatniejszy żel z całego mojego zbioru.

2. Demakijaż
Mleczko ogórkowe z Ziaji czyli wielki bubel - nie odpowiada mi jego zapach, ciężko się go używa i pozostawia buzię niezwykle tłustą. Próbuję go wykończyć ale na złość jakby go nie ubywa.
Moi dwaj faworyci czyli dwufazówka z Ziaji i Biedronkowy płyn micelarny. Oba zmywają bardzo dobrze, micel z Biedronki troszkę lepiej jednak bardzo szczypie mnie w oczy. Jeżeli chodzi o Ziaję i kontakt z oczami to ten produkt ani przez chwilę mnie nie podrażnił.

3. Tonizowanie
Całkiem zapomniałam o wodzie różanej którą posiadam i od dziś się za nią zabieram i wykańczam. Ma bardzo przyjemny zapach, który po kontakcie ze skórą jakby staje się po prostu brzydki. Tonik nagietkowy z Ziaji to zwykły przeciętniak, który nic specjalnego nie robi, niweluje jednak uczucie ściągnięcia po umyciu buzi żelem i całkiem przyjemnie pachnie. Afronis to typowy wysuszacz, który dostaniecie w aptece. Raz na jakiś czas gdy moja skóra ma lepsze dni, nie jest podrażniona i wszystkie zmiany są wygojone przemywam sobie twarz takim specyfikiem, który pomaga mi w złuszczaniu i pozbywaniu się blizn potrądzikowych.

4. Nawilżanie
Pewnie zastanawiacie się jak osoba o trądzikowej cerze może używać takich kremów, jednak może. :) Oliwkowy krem z Ziaji to mój odwieczny ulubieniec. Każdego wieczora nakładam go pod oczy i na górną powiekę a rano budzę się z super miękką skórą wokół oczu. Od czasu do czasu gdy moja skóra jest bardzo sucha pozwolę sobie nałożyć go na twarz. Całkiem spontanicznie kupiłam krem z Nivei Pure&Natural, który okazał się świetnym produktem nawet dla cery mieszanej z niedoskonałościami. Nie zapycha, ślicznie pachnie i genialnie nawilża.

5. Walka z niedoskonałościami
Co drugi dzień, na przemian używam dwóch żeli. Pure System z Yves Rocher delikatnie poprawił stan mojej cery, wyrównał koloryt, jakby wygładził i świetnie nawilżył. Jestem z niego bardzo zadowolona. Od niedawna po raz kolejny ruszyłam także z kwasami, Triacneal Avene. Rok temu kuracja ta nie przyniosła żadnych zmian, cera się ani nie pogorszyła ani nie polepszyła, zobaczymy jak pójdzie teraz. Trzymajcie kciuki ;)


Dobrnęłam do końca ;)
Macie któreś z tych produktów? Jak je oceniacie?
Koniecznie piszcie jakie poty lubicie czytać.
Buźka ;*

23.09.2013

21. Yankee Candle : zimowe nowosci !

Witam ;)

Szukając kolejnych zapachów z YC, które mogłyby znaleźć się na mojej wish-liście natknęłam się wczoraj na nową, zimową kolekcję. Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam, zapachy wydają mi się 'przesłodkie' i zapragnęłam mieć je wszystkie.


Ceny są oczywiście tradycyjne i wszystkim dobrze znane, gdzie za wosk płacimy 6 zł, sampler 9 zł etc.
Wiem, że nowe zapachy z pewnością kupicie na goodies.pl, pracowniasnow.pl, allegro.pl . Przy czym uważajcie i nie przepłacajcie na allegro bo można natknąć się tam na dosyć wygórowane ceny. Polecam jednak robić zakupy na tym właśnie serwisie, gdyż ceny przesyłek zaczynają się już od 4 zł .

Wszystkie zapachy jakby stworzone dla mnie. Obawiam się tylko wersji czerwonej, bo połączenie cynamonu i przypraw niekoniecznie zawsze wypada dobrze.
Merry Marshmallow - Wosk o zapachu waniliowych pianek.
Snowflake Cookie - Zapach ciasteczek z odrobiną cynamonu, polanych waniliową polewą.
Season Of Peace - Zapach bergamotki, mięty pieprzowej, patchouli oraz drzewa cedrowego.
Christmas Memories - Zapach pierniczków pachnących cynamonem i przyprawami, a także prażonych orzechów laskowych.

Macie zamiar je kupić? Spodobał wam się jakiś zapach?
A może już je posiadacie? 


Buziaki ;**


22.09.2013

20. Nowosci : Ubrania, kosmetyki, dom.

Witajcie ;)

Pewnie uznacie mnie za osobę chorą psychicznie ale znów przychodzę do was z zakupami. Troszkę rzeczy kupiłam wczoraj we Wrocławiu a reszta to zakupy z Allegro. Mam już chyba wszystko co chciałam na jesień, muszę jedynie kupić zwykłe basicowe bluzki, najlepiej z długimi rękawami (pod swetry). Ale to już kwestia parunastu złotych. Jeżeli chodzi o wczorajszy dzień spędzony we Wrocławiu, który nie był specjalnie zaplanowany i wyszedł bardzo spontanicznie to było przecudownie. Razem z moim chłopakiem wpadliśmy do Wrocławia około 10:30, przez 2 godziny jeździliśmy po Wrocławiu w poszukiwaniu pewnych osób, wesoło było nie powiem. Później wskoczyliśmy szybko do TK Maxxa w poszukiwaniu wosków YC ale niestety nic nie było. Szybko poszliśmy coś zjeść do Arkad i ruszyliśmy w stronę IKEI przy okazji odwiedzając Superpharm. Około 16 wróciliśmy do centrum na skromne zakupy w Arkadach gdzie kupiłam tylko jedną bluzkę. A około godziny 18 wyjechaliśmy z Wrocławia. Bardzo miły, luźny dzień. Dziś się obijam, szukam weny aby posprzątać i nastawiam się na jutrzejsze praktyki.

I troszkę zakupów.

IKEA
Tak tanich rzeczy dawno nie upolowałam. Komplet pościeli za 20 zł i te słodkie kocyki zaledwie po 5 i 10 zł. Następnym razem kupię ich więcej bo z pewnością przydadzą się nawet jako posłanie dla moich kotków.

Trójpak kolorowych, zamykanych pudełek. Żal było nie wziąć szczególnie, że jedno pudełko wychodzi po 3 zł z groszami. Pomogą mi w porządkach, choć jeszcze nie wiem do czego je wykorzystam.

A tutaj jak mniemam nowość. Ostatni raz w IKEI byłam dwa lata temu i wtedy z pewnością tych świeczuszek nie było. Jest to bardzo mała, poręczna wersja, która pachnie kremem NIVEA i nutą nieznanych mi kwiatów.

SUPER-PHARM
Nie planowałam kupować nic kosmetycznego, weszłam tam bardzo spontanicznie i zobaczyłam przecenę na LRP. Po prostu musiałam kupić ten żel, szczególnie, że był na mojej wish-liście. Wczoraj użyłam go pierwszy raz więc niestety nic na temat jego działania nie powiem, przyznam tylko, że ma cytrusowy zapach, nic specjalnego. Może za miesiąc pokuszę się o jakąś recenzję tego produktu. Ujrzałam także maseczkę, których w moim mieście nie widziałam więc postanowiłam wypróbować - dziś testujemy ! ;)

ALLEGRO, H&M
Brązowy i różowy sweterek oraz jasny komin kupiłam na Allegro, gdzie za całość (już z przesyłką) zapłaciłam około 120 zł. Wczoraj nosiłam już różowy, ażurowy sweterek i nie jestem do niego przekonana bo wcale się nie zaciąga a wyłażą z niego dziwne, poszarpane nitki przy czym jest bardzo delikatny. 
W H&M natknęłam się na zwykłą bluzkę z długim rękawem, która rzekomo wykonana jest z wysokiej jakości bawełny. Jej cena regularna to 40 zł, jednak ja z bonem -25 % zapłaciłam za nią 30. Bardzo ładnie leży na ciele i podkreśla kształty.

Mam do pokazania wam jeszcze buty ze strony czasnabuty.pl i kurtkę z Allegro, pojawią się na blogu już niebawem.


To wszystko. Piszcie czy coś wam się podoba ;)
Całuję i wysyłam gorące pozdrowienia ;*

19.09.2013

19. Prezenty IKEA

Witajcie ;)
Dzisiaj kolejny post z moimi zdobyczami a raczej prezentami, które przyjechały do mnie wczoraj o 21 prosto z Wrocławia - dziękuję Tato. ;)  Mam do was także pytanie, czy miałyście może kocyki z Ikei, które są po 10-15 zł? Czaję się na nie od dłuższego czasu i możliwe, że w sobotę będę miała okazje je kupić i chciałabym wiedzieć czy nie są to zwykłe 'szmaty'.

Dziękuję za to, że już 20 osób zechciało mnie obserwować, uwielbiam was ! 
Na liczniku mam już także równe 100 komentarzy i około 3500 wejść, cudnie. ;*


 Idealne świeczniki, które jeszcze nie wiem jak wykorzystam. Myślałam nad wsadzeniem do nich pędzli, jednak mam ich tak mało, że wyglądało by to nie estetycznie więc pomyślimy ;) Z tego co wiem kosztowały one około 6 zł, jednak mogę się mylić.

Drobnostki, które uwielbiam. Mając 3 koty życie bez takich klejących się rolek byłoby niemożliwe. Mam ich futro wszędzie - szczególnie na ubraniach i usuwanie ich to konieczność jeżeli chcę wyglądać estetycznie. Dostałam taki zapas, który z pewnością wystarczy mi na rok jak nie więcej. Wieszaczki kosztowały podobno 2 zł za 4 sztuki więc kto by nie brał ;)

Organizer do komody. Swoją drogą nie mam pojęcia co tutaj powkładać, pomóżcie !! ;)

fot. IKEA
I najlepsze na koniec. Przecudowna, najpiękniejsza kołdra, którą ciężko było mi sfotografować więc wrzucam zdjęcie ze strony IKEI. Najładniejsza w całej mojej skromnej, fioletowej kolekcji. Kosztowała na przecenie 60 zł. Zakochana <3



Co polecacie kupić w IKEI?
Jeżeli macie propozycje kolejnych postów - piszcie!

Buziaki ;*

17.09.2013

18. Nowosci kosmetyczne

Witajcie ;*

Dzisiaj notka bardzo na luzie, chciałabym pokazać wam rzeczy które udało mi się kupić w ciągu ostatnich dwóch tygodni, ot takie drobnostki. Niebawem pojawią się także nowości ubraniowe, bądźcie jednak cierpliwe bo na razie jestem na etapie szukania wszystkiego co jesienne na allegro. Przydałoby mi się parę naszyjników jednak ciągle szukam, szukam i nic. Ah, zresztą przydałoby mi się właściwie wszystko a pieniążków brak. Jesień to chyba okres największych wydatków (przynajmniej u mnie). Pora kupić swetry, ciepłą kurtkę i masę innych 'potrzebnych' rzeczy. Z okazji jesieni myślę także nad rozpoczęciem kolejnej kuracji kwasami z Avene i chyba się na to zdecyduję pomimo tego, że może czekać mnie mały wysyp.
A wy, przygotowane na jesień? ;)


Sól z BeBeauty sprawdza się u mnie fantastycznie a zapach utrzymuje się na ciele nawet po kąpieli. Gdy wsypiemy jej troszkę więcej to woda zamienia się w intensywną pomarańcz, cudo. Już planuję zakup kolejnych wersji. Ostatnio pokazywałam wam mój wykończony żel z Lirene - dziś jego następca o zapachu irysa. Zapach równie cudowny, delikatny, troszkę mleczny - znów się zakochałam a firma Lirene mnie nie zawiodła.


Lakiery, których miałam już nie kupować gdyż w tym roku przeszłam samą siebie, przybyło mi ich chyba 20 co jest do mnie bardzo nie podobne. Jednak ceny tak zachęcały, że aż ciężko było przejść obok nich obojętnie. Lakier z Miss Selene jak widać kupiłam za 2,80 zł, nie przepadam za niebieskimi odcieniami na paznokciach jednak ten tak mnie urzekł, że musiałam go mieć. Essence udało mi się kupić w promocji za 3,99 zł, swoją drogą połowa szafy tej firmy jest teraz na promocji więc lećcie do najbliższej Natury. Lakier z Maybelline upolowałam w Biedronce za niecałe 4 zł. Mój pierwszy lakier MNY, jestem bardzo ciekawa jego trwałości.


 Drobnostki, czyli maseczka i peeling kupione bardzo spontanicznie podczas zakupów w Realu. Nic dodać nic ująć. Ahh i nareszcie kupiłam pędzelki z Essence na które czaiłam się bardzo długo. Jeden dostałam na promocji za całe 4 zł. Niestety pędzelka do eyelinera jak nie było tak nie ma u mnie w mieście, chyba się pogniewamy ;(




Pozdrawiam i całuję ;*
Dziękuję za 17 subskrypcji, tak szybko was przybywa !


16.09.2013

17. Lirene zel + oliwka pod prysznic


Witajcie ;)
Dziś recenzja mojego letniego ulubieńca - żelu pod prysznic Lirene z dodatkiem oliwki z ryżu. Opinie na jego temat są bardzo podzielone, mi bardzo odpowiadał i z pewnością znajdzie się na mojej wakacyjnej liście must have '14.


Dostępność/cena :  Żel ten dostaniemy praktycznie na każdym kroku ; Rossmann, Natura, Real. Zatem znalezienie go nie sprawi nam kłopotu. Jeżeli chodzi o cenę to jest stosunkowo niska, za około 8 zł mamy 250 ml produktu. (Od 13 do 26.09 wszystkie żele z Lirene znajdziecie w Rossmannie po promocyjnej cenie 5,59 zł) 10/10

Działanie : Na Internecie większość osób pisze o tym jaki beznadziejny jest ten produkt, ma rzekomo bardzo wysuszać i napinać skórę, nie dawać odświeżenia i dusić swym chemicznym zapachem. Wbrew opiniom innych osób dla mnie ten żel jest bardzo dobry, nigdy nie wysuszył mi skóry i co najważniejsze – mył. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że nawet całkiem dobrze nawilżał moją skórę. 10/10


Zapach : Dla mnie bardzo przyjemny, słodki i kwiatowy – jeden z moich ulubionych. Podczas kąpieli bardzo wyczuwalny i przyjemnie relaksujący. Dla mnie idealny na lato. Jestem na TAK ;) 10/10

Konsystencja : Jakby kisielowata, troszkę bardziej gęsta od innych, tradycyjnych żeli. Nie przeszkadzała ona w użytkowaniu, choć przez to produkt nie należał do najbardziej wydajnych jednak starczył mi na stosunkowo długo. 9/10


 Ocena ogólna : 39/40
Na pewno latem bądź wiosną do niego wrócę a do tego czasu postaram się wypróbować inne wersje zapachowe. Cena i pojemność jak dla mnie wypadają bardzo zachęcająco.


Miałyście? Jeżeli testowałyście inne wersje zapachowe koniecznie dajcie znać które warto wypróbować.
Buziaki;*


15.09.2013

16. Wish list ;*


Witajcie Kochane ;*
Na moim blogu w końcu rusza wish lista! Większość rzeczy na niej będzie z dolnej półki gdyż wolę  ustalać sobie realne cele. Póki co umieszczę tam rzeczy kosmetyczne, domowe i takie bez kategorii. Zastanawiałam się nad dodaniem rzeczy ubraniowych jednak często chcę coś ze sklepów no-name bądź allegro więc chyba byłoby to bez sensu, z resztą piszcie co o tym myślicie – może dodam i ciuszki. Moja wish lista zamieszka na stałe w zakładkach pod nagłówkiem i każdy będzie miał do niej dostęp.


KOSMETYKI
- Avon Riviera Goddess
 - Tonik rumiankowy ziaja 
- Jajeczko EOS
- LRP żel do mycia twarzy

DOM
Na kolejne woski Yankee Candle już odkładam sobie pieniążki gdyż lista zapachów,
które chciałabym mieć ciągnie się i ciągnie.

- YC Baby Powder
- YC Beach Flowers
- YC Fresh Cut Roses
- YC Garden Sweet Pea
- YC Lilac Blossoms
- YC Nature's Paintbrust
- YC Midnight Jasmine
- YC Buttercream strawberry
- YC White Gardenia 
- YC Blissful Autumn
- YC Red Velvet
- YC Salted Carmel
- YC Sparkling Snow
- YC Honey Blossom

INNE
- Tanglee Teezer, wolałabym wersję kompaktową ale zwykłą też nie pogardzę.
- Pędzel do eyelinera, zachwyciłby mnie nawet ten z essence niestety u mnie w mieście nigdzie go nie ma ;(



Na razie tylko tyle rzeczy przychodzi mi do głowy. Wszystko w miarę nowych pomysłów będzie aktualizowane.
. Też macie swoje wish listy? Jeżeli tak to podawajcie linki bo jestem bardzo ciekawa jak wygląda to u was !

Buziaki ;*



14.09.2013

15. Woski Yankee Candle

Witajcie ;)

W końcu przyszły do mnie moje cudeńka ze strony pracowniasnow.pl. Spodziewałam się szybkiej dostawy jak to obiecują na stronie - 1 dzień. Niestety zamiast otrzymać paczkę w środę, doszła ona do mnie dopiero wczoraj po godzinie 20. Parę zapachów okazało się nie trafionych i chyba spodziewałam się efektu 'wow' gdy je powącham ale niestety pewne zapachy wcale nie kojarzą mi się z przypisaną do nich nazwą. Każdy wosk kosztował 6 zł, przesyłka okazała się darmowa ponieważ zrobiłam zakupy za więcej niż 95 zł. Kupiłam także kominek ale pojawi się on w zbiorczych zakupach.Przepraszam także za jakość zdjęć, pogoda nie sprzyja, słońca od wczoraj nie widać a bardzo chciałam dodać już tą notkę .

Pierwsze pięć zapachów, z których najmniej odpowiada mi Fruit Fusion gdyż kojarzy mi się z tanim chińskim zapachem, nie przekreślam go jednak bo podczas palenia może okazać się całkiem inny. Moim ulubieńcem spośród tej piątki okazał się Garden Hideaway, pachnie trochę jak pokrzywy, bzy, dzikie rośliny - po prostu ukryty ogród. Reszta na razie wydaje mi się przeciętna, z czasem jak zapoznam się z każdym zapachem na blogu na pewno będą pojawiały się pojedyncze recenzje.

Clean Cotton to najlepszy wosk jaki kupiłam, pachnie dokładnie tak jak świeże, czyste pranie. Zakochałam się i już go uwielbiam ! Fluffy Towels to zapach dosyć podobny, troszkę cięższy z nutą  perfum. 

Z tymi woskami poszalałam ;) Specjalnie kupiłam każdego po dwa, ponieważ miały iść na prezent. Niestety zamówiłam też woski, które strasznie mnie drażnią i to z nimi się pożegnam a te prawdopodobnie zostaną u mnie.
Soft Blanket jak dla mnie bardzo podobny jest do Fluffy Towels, tutaj jednak przeważa mocny, odrobinę duszący zapach perfum a delikatność, miękkiego kocyka jest mało wyczuwalna.
November Rain i Midsummers Night to zapachy podobne do siebie, bardzo męskie. 

A tutaj moje dwie porażki. Oba zapachy mają w sobie nuty cynamonu, w Home Sweet Home dodatkowo wyczuwalna jest woń grzańca i goździków. Myślałam, że się polubimy ale są to tak duszące i ciężkie zapachy, które strasznie mnie drażnią. Oba woski są do siebie bardzo podobne i mam wrażenie, że zapach Vanilla Chai jest troszkę delikatniejszy. Ciekawa jestem czy macie te dwa zapachy. Jeżeli tak, to co o nich myślicie?

Kupiłam także wosk Beach Wood niestety już go palę (nie w całości) i zapomniałam go sfotografować. Jestem zaskoczona intensywnością zapachu i bardzo przyjemną męską, słodką wonią.


Przepraszam za dosyć chaotyczny post ale jestem bardzo słaba w opisywaniu zapachów przez co troszkę się w tym pogubiłam. Proszę was o to abyście pisały czy miałyście te zapachy i czy macie o nich podobne zdanie. 

Buziaki ;*

10.09.2013

14. Informacje + sprzedam


Witajcie ;*

Dzisiaj notka bardzo na luzie, troszkę sobie do was popiszę. Jeżeli chodzi o plany co do bloga to z pewnością pojawią się posty odnośnie mojej pielęgnacji twarzy, kosmetyków do codziennego makijażu, skromnej kolekcja zapachów i jak zwykle znajdziecie u mnie wiele recenzji. Chciałabym robić też outfity ale bardzo trudno jest mi zrobić zdjęcia sylwetki. Raz na jakiś czas mogłabym też dodawać jakieś proste i szybkie przepisy, np. na smaczne i zdrowe kanapki, mniam ;) Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły – piszcie, jestem otwarta na propozycje.

Poza tym to jestem BARDZO SZCZĘŚLIWA, ponieważ dziś złożyłam zamówienie na moje pierwsze tarty z Yankee Candle. Kupiłam ich chyba z 14 + kominek i nawet nie wiecie jak się cieszę, czuję się jak małe dziecko które dostało pierwszą zabawkę. Mam nadzieję, że w środę bądź czwartek będę mogła się już nimi pochwalić, przy okazji zrecenzuję wam działanie sklepu, stan otrzymanej paczki itp. Nie mogę się doczekać dziewczyny ;)

Dodatkowo wygrzebałam ze swojej szafy dwie rzeczy praktycznie w idealnym stanie. Nie noszę ich i tylko kurzą się w szafie a może komuś wpadłyby w oko. Ceny podane niżej są do negocjacji. Jeżeli któraś z was byłaby zainteresowana proszę pisać na email – grubnat@op.pl. Na życzenie mogę wystawić je na allegro. Posiadam konto na vinted.pl i moje ciuchy.pl ;)

1.       Spódniczka w lini A, rozciągliwa 
Rozmiar uniwersalny 
Długość 36 cm
Ubrana 2 razy
 Cena już z przesyłką 16 zł.


2.       Gruby sweter
rozmiar S/M
kaptur, dwie kieszonki , w środku polar
ogólnie bardzo ciepły i gruby
ubrany z 2 razy w domu
kupiony za 100 zł
 Cena już z przesyłką 50 zł.

9.09.2013

13. Pielęgnacja włosów

Witajcie ;)
Dziś przygotowałam dla was notkę o mojej pielęgnacji włosów. Szczerze, jestem mało zadowolona z tego, że jest ona tak mało naturalna i często skazuję włosy na działanie ciepła (prostowanie, rzadziej kręcenie). Uważam jednak i wiele osób mi to mówi, że moje włosy są bardzo zdrowe, mało się rozdwajają i pomimo częstego prostowania ciągle rosną, lubię je ;) 


1.       Odżywianie przed myciem
Przed co drugim lub trzecim myciem nakładam na końcówki włosów stuprocentowy olej kokosowy. Mój, z firmy KTC [500 ml] kupiłam na allegro za około 15 zł, jest bardzo wydajny, ma postać stałą  jednak pod wpływem ciepła rąk szybko staje się ‘wodnisty’.Taki olej zazwyczaj pozostawiam na włosach na około 2-4 godziny po czym tradycyjnie myję włosy szamponem. W efekcie końcowym mamy mięciutkie i sypkie włosy.

2.       Mycie
Włosy myję zazwyczaj co dwa dni, kiedyś codziennie. Aktualnie używam szamponu Loreal Elseve Total repair i jestem z niego bardzo zadowolona – dorównuje on mojemu odwiecznemu ulubieńcowi z Pantene. Zazwyczaj staram się mieć dwa szampony aby włosy nie przyzwyczaiły się do jednego, niestety w chwili obecnej posiadam tylko ten. Ślicznie pachnie i z pewnością do niego wrócę.  

3.       Odżywki ze spłukiwaniem
Nie lubię odżywek, które trzeba spłukiwać – szkoda mi czasu. Od czasu do czasu pozwolę sobie jednak na urozmaicenie mojej pielęgnacji. Ostatnimi czasy kupiłam odżywkę z Isany, która rzekomo miała być odpowiednikiem z Nivei Long Repair, niestety nic bardziej mylnego. Nie polubiłyśmy się gdyż ma bardzo nieprzyjemny zapach, słabe działanie i chyba się z nią pożegnam ;)

4.       Odżywki w sprayu
Moja ulubiona część pielęgnacji włosów. Włosy spryskuję dosyć obficie po każdym myciu. Moim wielkim ulubieńcem jest odżywka z serii Loreal Elseve Total repair (jak szampon wyżej), miałam jej już około 5 opakowań. Postanowiłam jednak spróbować  czegoś nowego i padło na Schwarzkopf Ultimate Oil Elixir. Zapach troszkę mi przeszkadza i prawdopodobnie do niej nie wrócę jednak całe jej działanie oceniam na bardzo dobre.

 5.       Zabezpieczanie końcówek
Również po każdym myciu i lekkim osuszeniu włosów na końcówki nakładam jeden z powyższych produktów.  Jedwab z Marionu jest już na wykończeniu i był zwykłym przeciętniakiem. Serum z Avonu to mój wielki ulubieniec i gdy się skończy na pewno skuszę się na kolejne opakowanie. To samo tyczy się kultowego jedwabiu z Biosilka.

 6.       Inne
Ostatnimi czasy wygrzebałam ze swojej szafy piankę z Nivei, która rzekomo ma nadawać naszym włosom objętość. Pamiętam, że kiedyś się z nią nie lubiłam bo bardzo przetłuszczała moje włosy ale wtedy po prostu nie wiedziałam jak jej używać.  Dziś wiem jak ją aplikować, jednak pomimo tego produkt ten z włosami nie robi praktycznie nic i nigdy nie kupię go ponownie.
Przed każdym prostowaniem włosów używam kremu wygładzającego z Joanny. Ma śliczny zapach, kosztuje do 10 zł i bardzo go wszystkim polecam ;)


Jeżeli któryś produkt was zainteresował i chciałybyście dowiedzieć się o nim więcej, piszcie.
Natalia ;)

8.09.2013

12. Revlon Colorstay Oily Skin


Witajcie ;)
Dziś przychodzę do was z recenzją kosmetyku bez którego mój codzienny makijaż by nie istniał. Dajcie znać w komentarzach czy miałyście kiedyś z nim styczność i co o nim myślicie. A może istnieje jego lepszy odpowiednik? Buziaki ;*


Dostępność/cena : Niekiedy można dostać go w osiedlowych drogeriach w okazyjnej cenie. Dostępny jest on także w Douglasie jednak tutaj cena jest kosmiczna i sięga nawet 70 złotych. Ja osobiście zawsze kupuję go na allegro, gdzie ceny wahają się od 25 do 35 zł + przesyłka. Uważam, że koszt jest adekwatny do działania tego podkładu, choć z pewnością żadna z nas nie obraziła by się jakby był on tańszy ;) 9/10

Działanie : Używam tego produktu ponad roku więc co nie co mogę o nim powiedzieć. Po pierwsze, nie zapchał mnie choć wiele osób miało z tym problem. Podkład ten jest dosyć gęsty, gdy nałożymy go za dużo nie ciężko o efekt maski i rozprowadzenie go może sprawić nam kłopot. Po roku użytkowania nie mogę wyczuć ile potrzeba go dla mojej twarzy. Utrzymuje się on bardzo długo, po nałożeniu zastyga i bardzo ciężko jest go ruszyć. W moim przypadku za każdym razem nie znikał przez cały dzień. Dodatkowo jeżeli nie mamy nadmiernego problemu ze świeceniem się skóry spokojnie można odpuścić sobie puder. Niestety u mnie już po 2 godzinach koniecznością było małe przypudrowanie. Produkt ten jest bardzo ciężki, bardzo dobrze kryje i na naszej twarzy niestety tak czy siak będzie go widać. Polecam osobom które mają mocny, widoczny trądzik. Jednak jeżeli macie cerę mało wymagającą gdzie od czasu do czasu wyskoczą wam 2 pryszcze radziłabym wybrać coś lżejszego. 9,5/10


Zapach: Oj, tutaj sama nie wiem co mam o nim myśleć. Pachnie jak jakaś farba, bardzo chemicznie chociaż z czasem można się przyzwyczaić i już mi ten zapach nie przeszkadza. Gdyby ten podkład pachniał tak jak Lirene City Matt byłby idealny ;) 6/10

Konsystencja: Opakowanie zdecydowanie nie ułatwia nam wydobycia tego dosyć gęstego podkładu. Brak pompki, konieczność przechylania i walenia w opakowanie.. Często wylatywało mi zbyt dużo produktu i był niemały problem przez co wydajność tego produktu oceniam na średnią. 8/10


Ocena ogólna: 32,5/40
Z pewnością kupię ponownie, jest to jedyny podkład, który tak dobrze kryje, nie zapycha i dobrze współgra z moją cerą. Pomimo braku pompki i strasznego zapachu jest to mój ulubiony podkład :)



3.09.2013

11. Szkolne nabytki cz. II

Witam ;)
Rozpoczęcie i pierwszy dzień szkoły już za nami. Tak jakoś wyszło, że jestem już w 3 klasie technikum i przeraża mnie jedna rzecz - zakres materiału z matematyki. Będzie ciężko, nie od dziś mam z nią problem więc trzeba będzie ostro się przyłożyć. Tak poza tym to mam malutki problem, gdyż ostatnie dni są bardzo pochmurne i ciężko wykonać mi dobre zdjęcia na bloga, dziś udało mi się cudem. Mam troszkę pomysłów na notki a gdy nie będzie ich na bieżąco wiedzcie, że to wina oświetlenia i braku zdjęć :) Tak chciałabym dodać jakieś outfity ale to jest już nie możliwe, brak fotografa a rano, przed wyjściem w moim domu panuje jedna wielka ciemność.

Przechodząc do sedna, dzisiaj druga, obiecana część szkolnych nabytków. Skromnie, ale to mi z pewnością wystarczy.

Zeszyty bardzo w moim stylu, które udało mi się upolować w Realu.
od 1 do 3 zł

Podkreślacze (4,5 zł) i cienkopisy (3 zł) kupione w Biedronce. Bardzo jestem ucieszona, że je kupiłam - u mnie każda strona, każdego zeszytu musi być kolorowa. Wiem, może troszkę dziwne jak na 18-latkę. Nie rozumiem tylko po co komu funkcja ścierania podkreślaczy, ja nigdy nie miałam takiej potrzeby ale cóż.
Nieco większy highlighter kupiłam w Realu za 1,5 zł, tak jak zestaw długopisów (3 zł) którymi pisze się genialnie, przy okazji na pewno kupię jeszcze jedno opakowanie.

Kolejne naklejki z Biedronki! Mówiłam, że po nie wrócę i wróciłam. Są takie słodkie, jednak nie wiem jakie znajdę dla nich zastosowanie. Jak macie jakieś pomysły koniecznie napiszcie. Za 3 zestawy zapłaciłam 6 zł.

Tutaj gadżety które będą miały za zadanie pomóc mi nie co w organizacji. Koszyczek kupiony za 2 zł w Realu, przyda się na długopisy itp. Malutki notatnik z Pepco (2zł) będzie mi służył do zapisywania zakupów (aby nie zapomnieć wam pokazać), rzeczy które planuję kupić itp ;)




Jeżeli macie jakieś pomysły na notki piszcie ;)
Buziaki ;*

1.09.2013

10. Recenzja kremu NIVEA Soft

Witajcie ;)
Dzisiaj mam dla was recenzję mojego kochanego kremu NIVEA Soft. Jest aktualnie na wykończeniu więc stwierdziłam, że to idealny moment na napisanie recenzji. Jeżeli po przeczytaniu notki będziecie miały jakieś pytania dotyczące tego produktu - piszcie ;)

Dostępność/cena : Z tego co widzę ten krem dostępny jest prawie wszędzie. Ja upolowałam swój w Realu i na pewno dostępny jest w Biedronce.  Ceny niestety nie pamiętam, ale wzorując się na wizażu ( 10zł / 75ml ; 18zł / 200ml ) stwierdzam, że do super tanich nie zależy – wart jest swojej ceny jednak mógłby być tańszy. Produkt ten dostępny jest w wersjach od 50 do 300 ml za co wielki plus. 8/10

Działanie : Producent twierdzi, że jest to krem przeznaczony do twarzy, ciała i dłoni. Ja nie odważyłabym się zastosować go na twarz bo ma w składzie parafinę i służył mi jako typowy balsam. W tej roli sprawdził się genialnie! Szybko się wchłaniał, pozostawiał skórę gładką, nawilżoną i ślicznie pachnącą. Nawilżenie utrzymywało się długo i nie było potrzeby aby powtarzać jego aplikację. 10/10

Zapach:  Bardzo delikatny, orzeźwiający, kremowy. Określiłabym go, że pachnie ‘czystością’ lub po prostu kremem Nivea. Według mnie idealny na lato, po opalaniu, ponieważ przyjemnie chłodzi. Zapach bardzo uniwersalny i uważam, że spodoba się każdemu. Na ciele utrzymuje się stosunkowo długo. 10/10

Konsystencja : Bardzo kremowa, tłusta a za razem lekka. Szybko się rozprowadza i błyskawicznie się wchłania. Nigdy nie miałam z nią żadnych problemów. 10/10

Skład pozostawiam do waszej oceny, ponieważ ja kompletnie się na tym nie znam.

Ocena ogólna: 38/40


Z pewnością kupię ponownie, jest to jeden z lepszych kremów do ciała jakie miałam. W jednym produkcie mamy i świetne nawilżenie i super zapach. Miałam wersję 300 ml i jest to dla mnie za dużo więc następnym razem sięgnę po mniejsze opakowanie.


Buziaki <3